Jedną z "ozdób" były także czekoladowe jajeczka, które ubywały w mgnieniu oka :)
Umieściłam je, w plastikowej osłonce-doniczce. Gdy tych jajeczek było więcej (ok. 500g), to efekt był znacznie ciekawszy, ale nie zdążyłam wcześniej zrobić zdjęcia ;)
Z racji tego, że mam małe dziecko, które uwielbia wszelkie "świecące" przedmioty, nie mogłam za wiele świeczek naustawiać. W tym roku zapaliłam tylko jedną świeczkę jajko. Nic jednak straconego, bo okres wielkanocny nadal trwa, i według mnie, świeczki jajka są nadal aktualne :)
Kilka dni przed świętami przyniosłam do domu gałązki białego bzu. Dołączyły one do gałązek olszyny :) w domu zrobiło się bardziej wiosennie, niż za oknem.
Ptaszki, otrzymane od Basi z bloga Minął dzień, dopełniły całości.
Na zdjęciu można zauważyć również rzeżuchę. Też była ozdobą, tak można by powiedzieć :)
:-)))
OdpowiedzUsuńWitam :)
UsuńDziękuję za odwiedziny.