Każdego dnia mało-dużo wielkich-małych rzeczy się u nas dzieje.
Wybiórczo napiszę teraz o dwóch wydarzeniach. O innych, być może, jeszcze napiszę.
12 maja Filipek skończył 2 latka. Jak ten czas szybko mija!
Mały dostał sporo prezentów. Między innymi urodzinowy tort.
A to już weekend dziecka.
Z okazji Dnia Dziecka przygotowałam dla synka tort. Wyszedł, jaki wyszedł - trochę krzywo. W smaku bardzo dobry, śmietankowy. Maluch bardzo się ucieszył, wszak bardzo lubi słodycze. Ciągle domagał się kulek z tortu ;)
A ciasto, to murzynek posmarowany dżemem truskawkowy, przełożony kremem śmietankowym.
W drugi dzień Weekendu Dziecka poszliśmy z synkiem na spacer. Filipkowi podobały się dmuchawce.
Później graliśmy w różne gry ruchowe. M.in. w łapanie piłki w "rakietki-kosz", a także odbijaliśmy piłeczki dziecięcym kijem do bejsbola ;). Radochy mieliśmy sporo i ruchu niemało.
Byśmy mogli "aktywnie" odpocząć, zaproponowałam synkowi czytanie czasopisma o Kubusiu :)
I tak oto minęły nam te wyjątkowe dni.
Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOj spóźnione, ale szczere życzenia wszystkiego co najlepsze dla Synka!
Pozdrawiam
Bogna
Cudne sa chwile spędzane z dzieckiem :-)
OdpowiedzUsuńdziękuję za udział w mojej rozdawajce.
Dziekuje za miłe komentarze:-)
OdpowiedzUsuń