Dawno nie robiliśmy żadnej masy sensorycznej, ale gdy dotarły do nas materiały plastyczne od Bambino, postanowiliśmy wykorzystać jeden z przepisów z książki ,,Super Slime 2. Edycja ekstremalna".
Glutek, to jedne z takich mas, z których trudno jest ,,wyrosnąć" ;) Co prawda nasz syn nie jest ich jakimś nieopanowanym pasjonatem, ale od czasu do czasu lubi się nimi bawić. Pierwszego glutka kupiliśmy na stoisku z zabawkami nad zalewem. Kolejne robiliśmy z gotowych zestawów. Jednak największą frajdę daje zrobienie własnego wielkiego glutka.
Do wykonania glutka wykorzystaliśmy podstawowy przepis zaprezentowany w książce ,,Super Slime 2. Edycja ekstremalna", o której już napisałam TU.
Gdy wiadomo jak zrobić, praca jest prosta i przyjemna.UWAGA!
Cały proces produkcyjny glutka dziecka należy nadzorować. A wszystkie użyte przybory starannie wymyć.
Potrzebne składniki:
- klej w płynie PVA przezroczysty - 1 szklanka
- aktywator do glutka - 1, 2 łyżki stołowe
- soda oczyszczona - 1 łyżka stołowa
- brokat
opcjonalnie:
1 - 3 krople olejku zapachowego
Przybory (uzyska się ok. 410 g masy / 440 ml):
- duża miska
- szklanka
- łyżka
- słoiczek z zakrętką
- rurka do napojów
Wykonanie:
1. Odmierzony klej wlać do miski. Już teraz można dodać brokat i zapach i dokładnie wymieszać (my daliśmy na końcu). Jeśli zdecydujemy się na dodatki teraz, to należy powoli mieszać masę, by nie zmatowiała.
2. Teraz należy dodać sodę. Wymieszać.
3. Dodać po łyżce aktywatora i wymieszać, dodać resztę.
4. Mikstura zaczyna mocno się robić gęsta i lepka. Zwilżyć dłonie aktywatorem i ugniatać masę.
Glutek przechowywać w szczelnie zamkniętym słoiku.
Po krótkiej zabawie białym glutkiem, syn dosypał do niego złoty brokat (Bambino).
Wystarczyło dobrze zagnieść masę, by połączyć składniki.
Do zabarwienia glutek zamiast barwników można użyć także farb plakatowych.
Zabawa trwa w najlepsze. Glutek świetnie się spisuje do nadmuchiwania go przez rurkę do napojów.
***
Wiem, że dzieciaki ostatnio uwielbiają tego typu glutki. Kiedy dwa lata temu byłam na praktyce w podstawówce, jedną dziewczynka codziennie przynosiła jakiegoś glutka z coraz to nowym składnikiem. Dla dzieci, które uwielbiają się nimi bawić, Wasz wpis będzie sporą inspiracją.
OdpowiedzUsuńSuper, własnie szukam sprawdzonego przepisu bo już dwa razy próbowałam i niestety efekt był słaby...
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńAktywatora nie mam..ale kusisz super zabawa widzę:)
OdpowiedzUsuń