,,Kasztanowe i żołędziowe ludziki DIY", to kolejne jesienne dzieła. Tym razem DIY z darów jesieni. Na tapecie jarzębina, kasztany, żołędzie, łupina orzecha i plastelina ;)
Filip zrobił pierwszą partię postaci z darów jesieni. Praca bardzo przypadła Mu do gustu i w planach ma kolejne.
Do pracy wykorzystaliśmy:
- plastelinę
- kasztany
- żołędzie
- jarzębinę
- zapałki
- ,,korkociąg" (narzędzie dla dzieci)
- wałek
- nożyk plastikowy i narzędzia do masy plastyczne
- podkładka
Filip do pracy zabrał się z dużym entuzjazmem. To pierwsze nasze (wspólne) ludziki. Zakładałam, że ja będę robić nawierty, a Filip tylko składał w całość, a tu miłe zaskoczenie, bo okazało się, że narzędzie ,,korkociąg" świetnie się nadaje i do tego sama czynność jest dość bezpieczna. Nie polecam gwoździa (w zasadzie ani dorosłemu, ani dziecku - tym bardziej), bardzo łatwo się nim skaleczyć.
Za wiele nie ma co tłumaczyć, jak wykonać te różne postaci z darów jesieni.
Należy wykonać nawierty, powtykać w nie zapałki w całości lub fragmenty i dodać detale z plasteliny.
Jeden z koników prawie gotowy...
A to już kapelusik z plasteliny wylepiony własnoręcznie przez Filipa. Nakłucia imitujące ,,plecionkę" wykonaliśmy nożykiem plastikowym.
Kapelusik przeznaczony jest dla kasztanowego ludzika.
Nasza plastelina świetnie trzyma się kasztanów. Z niej Filip wykonał detale (oczka dla ludzika i zwierzątek, a także inne detale zwierząt).
Jedna z prac prawie gotowa. Tutaj znajdują się: ludzik, kapelusz, łupinka jako koszyczek, pałąk koszyka oraz korale jarzębiny jako owoce (jabłka lub pomidory - kto co woli).
Oto gotowe postaci.
trzy koniki (tak, dwa bez detali), ludzik, koszyk z owocami oraz piesek.
:)
Myślę, że tych prac u nas trochę powstanie, bo w tym roku udało nam się znaleźć dużo kasztanów i żołędzi. Oby plasteliny starczyło ;)
Inne nasze jesienne prace TUTAJ
Zachęcamy do tworzenia własnych dzieł.
Najlepszy sposób na zaproszenie jesieni do domu :) dzięki za inspiracje
OdpowiedzUsuńCórka się dopytuje czy daleko mieszkacie, bardzo jej się podobają takie robótki, kasztany mamy, żołędzie też, zachęciliście nas pracą. Piesek wymiata, koszyczek, dużo szczegółów ma ta wystawka. Ludziki jak z książki.
OdpowiedzUsuńNiestety mieszkamy od siebie daleko (około pol Polski).
Usuńrewelacja:0 a ten koszyczek bomba:0 brawo :)
OdpowiedzUsuńkoniecznie muszę zrobić takie ludziki z moją córeczką
OdpowiedzUsuńZbieranie kasztanów owszem, ale potem u nas leżą i sie kurzą :) Córka postanowiłą zabrać je na zbiórkę do szkoły!
OdpowiedzUsuńFantastyczna zabawa, pokoleniowo nigdy się nie znudzi, dla małych i dużych. :)
OdpowiedzUsuńWyglądają super! Świetny pomysł na zabawę z dzieckiem :) Sama kiedyś takie robiłam :)
OdpowiedzUsuńJak ja czekam na takie zabawy, a Tygrys nie wykazuje chęci. Ćwiczy moją cierpliwość. Ale kasztany uzbieraliśmy jakby zmienił zdanie.
OdpowiedzUsuńFilip, akurat do kasztanów wykazalnajwiekszy entuzjazm, ale nie zawsze ma taki wielki zapał.
UsuńDziękuję wszystkim za miłe słowa
OdpowiedzUsuń