RODO / kontakt z nami

Etykiety

Etykiety

Mini rakiety. Eksperyment

W ramach ,,Wakacyjne PIĄTKI z eksperymentami" zapraszamy na eksperyment ,,Mini rakiety".


Dzisiejszy eksperyment jest dość popularny, ale my robiliśmy go po raz pierwszy i nie ostatni.
Jak nam wyszło? Zapraszam do lektury.

Do wykonania tego eksperymentu wykorzystaliśmy:
- sodę oczyszczoną
- ocet
- czerwony barwnik w płynie
- papierowy ręcznik
- małe miarki z pokrywkami (u nas ostatecznie trzy sztuki)
- plastikową szpatułkę
- pipetę
- nożyczki

Pierwszym etapem było nalanie octu do miarek.
Początkowo zamierzaliśmy wykorzystać tylko dwie miarki, ale ostatecznie zdecydowaliśmy nie co ubarwić nasz eksperyment.


Wykorzystaliśmy trzecią miarkę i tylko do niej dodaliśmy czerwony barwnik.



Następnie wycięłam krążki z papierowego ręcznika i nakładaliśmy kolejno na miarki i nasypywaliśmy na nie sodę oczyszczoną. Potem nakładaliśmy na to przykrywki tak, by bardzo szczelnie zamknąć pojemniczki.


Delikatnie przenieśliśmy nasze ,,rakiety" na dwór :)
Filip kolejno odwracał do góry dnem zakorkowane miarki.



 Po chwilce zaczęły ,,startować" ;)




Czerwoną odrobinkę poruszyłam, by przyspieszyć efekt. Barwnik zmniejszył działanie sody.


I krótki filmik:


Jak to się dzieje?
Rakieta wystrzeliła, po tym, jak soda oczyszczona weszła w reakcję z octem.
Mieliśmy tutaj do czynienie z reakcją między wodorowęglanem sodu, a kwasem octanowym, w wyniku której rozpoczyna się produkcja dwutlenku węgla. Zwiększenie ilości gazu powoduje zwiększenie się ciśnienia i ,,wystrzał rakiet".

Wykorzystane w eksperymencie miarki i zlewka, pipeta szpatułka oraz barwnik pochodzą z zestawu ,,Laboratorium chemiczne" i ,,Laboratorium glutożelków" Trefl (edycja z Biedronki).

Wakacyjne PIĄTKI z eksperymentami.
Więcej na blogu  Karolowamama

https://karolowamama.blogspot.com/

12 komentarzy:

  1. świetne :D muszę wypróbować z czasów mojego dzieciństwa proszek do pieczenia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki :)
      Proszek chyba ma podobne ,,możliwości", niż soda :)
      Warto próbować na różne sposoby :)

      Usuń
  2. Ale super wybuchy, to coś dla nas :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę sie, ze Wam sie podoba.
      Filip cieszyl sie bardzo :-)

      Usuń
  3. Super eksperyment :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziekuje.
      Miło było nam wykonać go dzis razem z Tobą i M.
      Dzięki K.

      Usuń
  4. Za leniwa jestem na takie rzeczy i za strachliwa i pewnie coś by mi wybuchło.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No cos Ty.
      Po pierwsze, nie jestes leniwa, tylko bardzo pracowita.
      Po drugie to bez obaw, ten eksperyment, z dotychczasowych, byl najmniej wymagajacy.

      Usuń
  5. Zamiast kwasu octowego warto użyć roztworu kwasu cytrynowego. Po eksperymentach nie śmierdzi w całym domu :-). Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nam nie ,,nie śmierdziało", bo eksperyment wykonaliśmy na dworze. Jednak SPECYFICZNY ZAPACH octu nam nie przeszkadza.

      Usuń
  6. Super eksperyment. Czy te rakiety wysoko lecą, dużo nabrudzą? Chciałabym to wykonać w przedszkolu z dziećmi, ale nie wiem czy za dużo nie nabrudzimy ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję 😍. To jeden z naszych ulubionych eksperymentów.
      Kubeczki były wielkości kieliszków. Wyskoczyły w górę na ok. pół metra. Dużo bałaganu nie ma, tyle co na stoliku widać (na filmiku), za to bardzo intensywnie pachnie octem. Polecam wykonać na dworze. Zapewne będą próby w domu, zanim pokaże Pani w przedszkolu - to się więcej wyjaśni.
      Zrobiliśmy też raz z plastikowego ,,słoiczka" od musztardy (taka tania musztarda za złotówkę ma takie opakowanie). Siła i smrodek były wyższe. I bardziej usłyszeliśmy niż zobaczyliśmy, gdyż to było szybkie ,,bum". W tym przypadku podwoiłam składniki.

      Na lato musimy powtórzyć z naszym drugoklasistą 😉

      Usuń

💡 Pozostaw ślad po swojej wizycie, będzie nam bardzo miło.
💡 Zapraszam także do polubienia naszej strony na
Facebooku ➡
https://www.facebook.com/InaiSewa
Dziękuję 😍