Co nam wyszło? Jak nam wyszło? Zapraszam do dalszej lektury :)
Do wykonania tego eksperymentu wykorzystaliśmy:
- 3 jajka
- herbatę ekspresową
- majonez
- pieczarki
- żółty ser
- natkę pietruszki
- sól i pieprz
Ugotowałam jajka na twardo. Po wystudzeniu Filip je obrał. Następie odkroił 1/3 ,,dołu" jajek (wg. moich wskazówek).
Wyjęliśmy żółtka, które podzieliliśmy na dwie części i wykonaliśmy dwa różne farsze.
Jeden powstał z żółtek, majonezu i startego żółtego sera z przyprawami ,,do smaku".
Drugi z żółtek, majonezu, startego żółtego sera, podsmażonych posiekanych pieczarek oraz przypraw ,,do smaku".
Odkrojone części białek gotowałam przez 25 minut. w bardzo mocnej
herbacie. (Ja użyłam 5 torebek zwykłej herbaty, ale jeśli użyje się
,,mocnej", to możliwe, że wystarczą 3 torebki).
Filip napełnia białka farszami.
Napełnione białka postawił farszem do dołu.
Na wierzchu nakłada się po odrobince farszów.
i nakłada ,,kapelusze".
Gotowe i smaczne śniadanko. Do tego bardzo zachęcające dla dzieci.
Farsz może być dowolny, według uznania.
Nie stosuję zbyt wielu ,,ozdób", bo Filip lekko zraża się do jedzenia, bo nie ufa ,,dziwnym" dodatkom, ale grzybki bardzo chętnie jadł.
Herbata nie zmienia smaku jajka.
Wpis powstał w ramach zabawy ,,Piątki z eksperymentami"
Więcej na blogu Karolowamama
Więcej na blogu Karolowamama
Ha! dzięki za pomysł i przepis. Na farbowanie jajek herbata w zyciu bym nie wpadła! Muszę to keidyś wypróbować. Brawo TY!
OdpowiedzUsuńDziekuje.
UsuńI polecam sie na przyszłość ;-)
Ale apetyczne :-) super
OdpowiedzUsuńW życiu bym nie pomyślała, że jajka można zafarbować herbatą. Efekt jest fenomenalny! Gratuluję kreatywności :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Dziękujemy.
UsuńTo proste ;-)
Hehe...Wy to macie pomysły! O farbowaniu skorupek słyszałam wiele razy, nawet próbowałam...ale przebarwić gotowane jajko - czad! Brawo Wy :D
OdpowiedzUsuńDziekujemy.
Usuń;-)
o kurcze ale to jest genialne:D toż to jak grzyb wygląda:) obserwuję:)
OdpowiedzUsuńDziekuje.
UsuńMiło mi to czytać :-)
Świetny pomysł :) Ja robilam tak, że jajka gotowałam a potem ugotowane do zalewy z buraków z łyżką octu i tak po godzinie, jajko ma z zewnątrz zafarbowaną różową skórkę i a w środku jest białe :) Fajne na święta :) Pozdrawiam, Agnieszka Gajewska
OdpowiedzUsuńDziekuje.
Usuńtez fajny pomysł z tą buraczkową zalewą.
Pozdrawiam.
swietny pomysl! :) kiedys cos takiego robilam na swieta wielkanocne :) wszyscy byli zachwyceni :)
OdpowiedzUsuńTo w zasadzie zawsze dobry pomysl na posiłek :-)
UsuńRobi wrażenie ;-)
Świetny pomysł! Do wykorzystania nie tylko dla dzieci, ale np. na jesiennym przyjęciu. Można poustawiać "grzyby" wśród liści i będzie idealna dekoracja. :)
OdpowiedzUsuńDziekuje.
UsuńTo prawda, ze nie tylko dla dzieci. U nas to danie ,,ogolne". Tym razem podłożyło jako ,,eksperyment". :-)
świetny pomysł na jesienne śniadanie z jajkami w roli głównej :D
OdpowiedzUsuńDziękujemy.
UsuńTak właśnie jest w naszym przypadku :)
Nie tyle piękne co smaczne grzybki,młody jak zwykle skupiony na pracy.Chętnie spróbowałabym jak Ci wyszedł farsz,jakiej przyprawy dodałaś?
OdpowiedzUsuńNam się podobają ;-)
UsuńU nas przyprawy to natka pietruszki, sól i pieprz. Żadne wegety i inne.
Ale super wyszły te grzybki :)
OdpowiedzUsuńJaki piękny kolor dała herbata. Sama schrupałabym takie cudo.
OdpowiedzUsuńPolecam wykonac. Łatwe bardzo :-)
Usuń