Eksperyment powstał w dwóch etapach oraz jeden ,,porównawczy".
Do wykonania eksperymentu wykorzystaliśmy:
- naczynia (miarki małe, miseczki, słoiczek, talerz jako podkładka, łyżeczka do mieszania)
- butelkę plastikową
- jajko
- wodę
- sodę
- ocet
Pierwszy etap, to przygotowanie głównego składnika, czyli białka jajka.
Wybijamy jajko do miseczki i plastikową butelką zasysamy żółtko.
Żółtko odkładamy.
Drugi etap.
Do słoiczka nalewamy ok. połowy białka jajka.
Dolewamy 25 ml wody.
Wsypujemy do tego ok. łyżeczki sody oczyszczonej.
Mieszamy dokładnie.
Dolewamy 25 ml octu.
Natychmiast obserwujemy powstawanie piany. Zaczyna tłoczyć się nieśpiesznie i majestatycznie, wręcz ;)
Piana świetnie się trzyma i nie opada.
(Filip zaczął ją rozgarniać patyczkiem)
Eksperyment porównawczy.
Do tego eksperymentu, który powstał wyłącznie dla porównania (by ukazać, że białko jajka w powyższym eksperymencie ma znaczenie), wykorzystaliśmy składniki i ilości te same, które w eksperymencie ,,głównym", z jedną różnicą: nie użyliśmy białka jajka.
Kolejno dodajemy: wodę, sodę, ocet i obserwujemy szybką reakcję powstawania, i ,,znikania" piany. ;)
Wyjaśnienie:
Powstawanie piany z użyciem białka jaja kurzego powstaje, gdy ocet, który reaguje z sodą prowadzi do powstania gazu czyli dwutlenku węgla. Obecność białka umożliwia swobodną ucieczkę gazu do powietrza. Dwutlenek węgla zostaje zatrzymany w cząsteczkach białka, wytwarzając dużą ilość trwałej ,,sztywnej" piany.
Podejrzewam, że taka piana i Tygrysowi by się spodobała.
OdpowiedzUsuńDzieci lubią takie twory :-).
UsuńFilip był pod duzym wrażeniem :-)
A tak niewiele trzeba by była świetna zabawa.jutro spróbujemy ,tuylko sodę kupię..
OdpowiedzUsuńTo prawda, wiele nie trzeba, by było miło i ciekawie :-)
UsuńRzeczywiście spora różnica w pianie po dodaniu białka.
OdpowiedzUsuńTo w zasadzie to dwie różne reakcje, ale ciekawosc wziela górę, czy podobne skladniki zdzialaja ,,to samo" ;-)
Usuńświetna zabawa, też wypróbujemy :)
OdpowiedzUsuńZabawa pierwszarzedna :-).
UsuńPolecam.
oj lubicie eksperymenty z jajkami:D czad! ja nie znałam tego.
OdpowiedzUsuńTo ,,magiczny" składnik i daje tyle możliwości, jak tu nie lubić z nim eksperymentować :-P
UsuńJutro próbujemy! Dobrze, że mam sodę.
OdpowiedzUsuńTo świetnie. Polecam :-)
Usuńnie znałam takiego sposobu, słyszałam, że dosypuje się szczyptę soli, ale o occie nigdy nie słyszałam :P
OdpowiedzUsuńDawniej też nie wiedzialam ;-)
UsuńSuper, ja zawsze mam problem z ubiciem białek. Tylko ciekawe czy z sodą i octem dobrze smakowałyby ciasta... :)
OdpowiedzUsuńDo bezy, dodaje się ponoć ocet, ale sody nie :-)
UsuńDo biszkopta tez dodaje się ocet.
A sode, jak proszek do pieczenia, do ciast ;-)