Mimo, że święta za progiem, to z eksperymentem nie odpuściliśmy. I tak, po raz kolejny, działaliśmy w ramach ,,Piątki z eksperymentami" zapraszamy na nasze kolejne czary-mary.
Nasz eksperyment można zakwalifikować też do ,,sztuczek". Pod koniec pojawi się i akcent bożonarodzeniowy. Zapraszam do dalszej lektury :)
Wykonanie:1. Nalewamy mleka do filiżanki.
2. Odczekujemy chwilę, niech zaczną działać czary... ;)
3. Mieszamy...
I jest. Nasze mleko zamieniło się w pyszne kakao (nie ważne, że nie do końca zdrowe... już prawie święta, można zaszaleć).
Można pić, (u nas) koniecznie rurką, i kolor nie ma znaczenia ;)
Składniki i wyjaśnienie:
Potrzebna nam będzie:
- filiżanka
- gorące mleko
- łyżeczka
oraz dwa tajne składniki: ;)
- kakao
- opłatek (lub lepiej andrut, ale nigdzie u nas nie było)
Wyjaśnienie.
W dzieciństwie (w latach 90tych) tę sztuczkę poznałam (chyba) w jakimś programie dla dzieci,
Wykonanie jest dość proste. Należy wyciąć krążek z andruta, lub (jak my) z opłatka o takiej średnicy, jak dno filiżanki. Na dno filiżanki nasypać porcję kakao, przykryć krążkiem, przytrzymać łyżeczką i zalać mlekiem, chwilę poczekać, a potem zamieszać.
Muszę koniecznie dodać, że opłatek nie bardzo się nadaje, gdyż nie rozpuszcza się w mleku, ale nasiąka nim zmieniając się, w widoczny podczas mieszania, kożuszek. Nie było rady, jak nie było andrutów. Eksperyment chciałam wykonać i już. ;)
Znaliście tę sztuczkę?
Skąd?
Pochwalcie się :)
Dodam, że ,,bożonarodzeniowy akcent", jaki miałam na myśli, to właśnie opłatek, a nie koszulka Filipa, choć i ona posiada świąteczny akcent ;)
Wpis powstał w ramach zabawy ,,Piątki z eksperymentami"
Więcej na blogu Karolowamama
Więcej na blogu Karolowamama
O kurcze,ale fajne :-) podoba mi się :-)
OdpowiedzUsuńDzięki :-)
UsuńZróbcie i pochwalcie się ;-)
super!
OdpowiedzUsuńDzięki ;-)
Usuń