Izabela Michta napisała bardzo ciekawą i trochę nietypową opowieść o podróży do... wnętrza ucha :)
Jak doszło do podróży, kto w niej uczestniczył? O tym więcej w tym wpisie.
Bardzo lubimy podróżować, bardzo często zwiedzamy różne zakątki naszego regionu. Ależ byłoby wspaniale zwiedzać zakątki ciała np. ucho ;) Jednak taka wyprawa jest niemożliwa, wiadomo, bo nie jesteśmy tacy mali, jak bohaterowie książki ,,Podróż do wnętrza ucha" autorstwa Izabeli Michty, wydanej przez wydawnictwo Tadam.
Pchełka Lusia podsłuchała rozmowę leśniczego z lekarzem. Lekarz ostrzegł leśniczego, by ten uważał, gdyż ma zapalenie ucha i naderwaną błonę bębenkową oraz by nie uszkodzić ślimaka.
Pchełka Lusia postanawia pomóc znaleźć przyjaciela dla ślimaka Joachima, który czuje się bardzo samotny.
Lusia starannie przygotowała się do podróży na spotkanie ze ślimakiem ,,mieszkającym" w uchu leśniczego. Zabrała wszystko co niezbędne, by przetrwać wyprawę i wypełnić misję.
Nasza bohaterka swoją podróż zaczyna od sierści Azora, psa leśniczego. Następny etap, to małżowina uszna. W kolejnym, przewodzie słuchowym Lusia spotyka swojego brata, Borysa.
Od tego momentu podążają razem przeżywając kilka niebezpiecznych sytuacji.
Następnie przez błonę bębenkową, trąbkę Eustachiusza, strzemiączko,
kowadełko, młoteczek, kanał słuchowy wewnętrzny, aż docierają do
ślimaka. Czy odnaleźli to czego szukali? Więcej nie zdradzę.
Książka posiada sztywną oprawę i piękne kolorowe ilustracje Marzeny Wiśniewskiej. na wewnętrznych stronach okładki znajduje się rysunek anatomii ucha, dzięki temu czytelnik bez problemy zapozna się z trasą jaką przemierzają pchełki, a przy okazji uczy się budowy wnętrza ucha.
Książkę serdecznie polecamy. Doskonale bawi, a przy okazji uczy oraz rozbudza wyobraźnię małego czytelnika.
Podróż do wnętrza ucha
Oprawa: twarda
Ilość stron: 40
autor: Izabela Michta
ilustracje: Marzena Wiśniewska
książka jest super!
OdpowiedzUsuńGorąco polecamy i my!
Bardzo ciekawa propozycja, fajna grafika :)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że książka się podobała =)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Wnętrze ucha nie jest nam obce, oczywiście w teorii (ja od Dziecka choruje a Dusia ma dreny włożone) także nie jest to nasza ulubiona część ciała ;-) Nie zmienia to jednak faktu że książeczka wydaje się ciekawa ;-)
OdpowiedzUsuńWypożyczylam ją córce po przeczytaniu czyjejś recenzji :) Mąż jej czytał i bardzo im się podobała :)
OdpowiedzUsuńSam tytuł zachęca do zajrzenia do wnętrza książki :)
OdpowiedzUsuńBardzo interesująca:) Czytałyśmy, więc mówię to z pełnym przekonaniem:)
OdpowiedzUsuń